Nagle, z nieznanego powodu, do małego miasteczka Kidlington w Wielkiej Brytanii zaczęli przyjeżdżać turyści.
Nie jest to w żaden sposób wyjątkowa wioska i nagle przybyli turyści, robiąc zdjęcia aparatami iz ciekawością się na nią przyglądając.
Byli to głównie turyści z kontynentu azjatyckiego, więc w tamtych czasach istniało wiele teorii na temat powodu popularności Kidlingtona, w tym, że mogą szukać rzadkiego Pokemona lub że kręcono tam „Harry'ego Pottera”.
Prawie pół roku później tajemnica została rozwiązana. Przewodnik z chińskiego biura podróży wyjaśnił BBC, dlaczego on i jego koledzy zaczęli przywozić turystów do tej wioski. Powodem było pokazanie im prawdziwej, oryginalnej Anglii, której nie widzą w większych miastach. Przewodnik powiedział też, że turyści byli zachwyceni tym miejscem, a domy i ogrody były tym, co najbardziej ekscytowało zwiedzających. Niektórzy mieszkańcy byli zirytowani, że wychodząc z domu wpadają na ludzi pod oknem, a niektórzy od razu zrobili dobry interes na sprzedaży herbaty.
Turyści wciąż przyjeżdżają do Kidlington, a mieszkańcy są już do nich tak przyzwyczajeni, że prawie ich nie zauważają.