Odkrywanie sekretów starożytnej Aleksandrii
Od czasów Aleksandra Wielkiego do czasów współczesnych miasto pozostało latarnią wiedzy, różnorodności i piękna. Jego ponadczasowy urok wynika z…
Wędrówka po amsterdamskiej dzielnicy De Wallen przypomina wkraczanie w zniszczony przez czas gobelin kanałów, wiekowych ceglanych alejek i rozświetlonych neonami okien. Najstarsza część miasta rozciąga się w sieci wąskich uliczek — Oudezijds Voorburgwal, Oudezijds Achterburgwal, Oudekerksplein i przeplatających się steegs (alejek) — wszystkie zbiegające się wokół iglicy Oude Kerk (Starego Kościoła), zbudowanej w XIII wieku. Kiedyś dzielnica portowa, w której mieszali się średniowieczni kupcy i żeglarze, ta dzielnica o powierzchni jednego kilometra kwadratowego nadal zachowuje zniszczoną architekturę Złotego Wieku Amsterdamu: wysokie, szczytowe domy nad kanałami, sękate drewniane mosty i ukryte dziedzińce.
Pod dziennym niebem ochrowo-ceglane fasady i zielone drewniane okiennice ustępują miejsca nieoczekiwanym widokom – małym sklepikom, tarasom, a nawet przedszkolu schowanemu między oknami obitymi czerwonym aksamitem. W nocy te same alejki mienią się odbitym neonem i szeptanymi obietnicami, podczas gdy neony i podświetlone na czerwono ramy okienne ożywiają kanały szkarłatnym blaskiem. To miejsce kontrastów: wielowiekowa dzielnica mieszkaniowa, centrum życia nocnego i globalny symbol holenderskiej tolerancji – wszystko naraz.
Rowery ustawione wzdłuż kanału pod oświetlonymi na czerwono oknami De Wallen nocą w Amsterdamie. Czerwone latarnie odbijające się w wodzie tworzą surrealistyczną, elektryzującą scenę, gdy dzielnica ożywa po zmroku. Dla zwiedzających geografia De Wallen może wydawać się labiryntem. Zacznij od Damrak (szerokiej ulicy kanałowej od Central Station), przejdź pod kamiennym Oude Brug i znajdź się w Oudezijds Voorburgwal. Skręć w którąkolwiek z prostopadłych uliczek — Trompettersteeg, Stoofsteeg, Runsstraat — a wejdziesz do ciasnego labiryntu, w którym stoją najstarsze w mieście „okienne domy publiczne”. Jak zauważa Rick Steves, kanały De Wallen są „świętą igłą”, wokół której kręci się dzielnica czerwonych latarni. Rzeczywiście, lokalni przewodnicy zauważają, że De Wallen zawiera około 200 oświetlonych na czerwono okien, w których pracownicy seksualni oferują usługi. Jedna ze słynnych uliczek, Trompettersteeg, ma zaledwie metr szerokości – często określana jako najwęższa ulica na świecie – gdzie zasłonięte okna niegdyś dyskretnie sygnalizowały interesy. Te kręte uliczki, wyznaczane przez wolno płynące łodzie kanałowe i śmiech turystów, odsłaniają surowy urok dzielnicy: lakierowane drewno fasad z XVII wieku, rowery przypięte do żeliwnych poręczy i szyldy muzeów i kawiarni wciśnięte między okna prostytutek.
Spacerując po De Wallen, można poczuć pod stopami warstwy historii. Same nazwy przywołują przeszłość: De Wallen („mury”) i Walletjes („małe mury”) odnoszą się do starych ufortyfikowanych kanałów i miejskich wałów obronnych, które pochodzą z XIII wieku. W średniowieczu dzielnica ta znajdowała się na granicy Amsterdamu, gdzie cumowali zagraniczni kupcy i gdzie powstawały tętniące życiem tawerny. W XVI wieku znaczna część handlu dla dorosłych była tu ukryta; protestanckie władze miasta na krótko zakazały prostytucji w okresie reformacji, spychając ją do podziemia. (Później, w epoce napoleońskiej, Amsterdam ponownie zalegalizował prostytucję, a nawet wprowadził obowiązkowe badania lekarskie w celu ochrony żołnierzy – co zapewniło pracownikom seksualnym rodzaj „czerwonej kartki”).
Dziś De Wallen nosi te warstwy widocznie: wiekowe rezydencje nad kanałami stoją obok powojennych przebudów, a skromne zielone przestrzenie, takie jak Oudekerksplein, leżą obok rozświetlonych neonami sex shopów. Jeśli przyjrzysz się uważnie, wiele drzwi i tablic ulicznych nawiązuje do innych epok. Na przykład Ons' Lieve Heer op Solder (Nasz Pan na Poddaszu) tuż przy Oudezijds Achterburgwal to ukryty XVII-wieczny kościół katolicki zbudowany w domu; miejscowi czasami mijają go nieświadomie. Sam Oude Kerk to coś więcej niż cud architektury (jego wnętrze pokrywa 2500 nagrobków pod stopami); to centrum kulturalne, w którym do dziś odbywają się wystawy sztuki nowoczesnej. To są kotwice dzielnicy: średniowieczny kościół, ukryta kaplica i kręty plan ulic dzielnicy nad kanałami, wszystko to tworzy ramy społeczności, która cicho trwa pośród zgiełku.
Spis treści
Aby naprawdę docenić De Wallen, zaplanuj trasę spacerową i zwiedzaj ją krok po kroku. Zalecana pętla zaczyna się w pobliżu placu Dam (po północnej stronie tamy) i biegnie na południowy wschód wzdłuż Oudezijds Voorburgwal. Tutaj mieszkańcy popijają kawę w kawiarniach nad kanałem, a miejscowi mieszkają nad małymi targowiskami. Przejdź pod kamiennym mostem (z widokiem na zieloną wodę kanału) i kontynuuj w kierunku Oudekerksplein, gdzie stoi Oude Kerk. Zatrzymaj się, aby spojrzeć w górę na jego gotycką iglicę; na rogu placu zobaczysz Centrum Informacji o Prostytucji (PIC) – małe muzeum i centrum pomocy prowadzone przez byłą pracownicę seksualną Mariskę Majoor (flankowaną przez brązowy posąg robotnicy), które edukuje na temat tego handlu. Kontynuuj w dół Oudezijds Achterburgwal (węższym kanałem za kościołem), gdzie gromadzą się setki domów publicznych z oknami.
Skręć w prawo w Venussteeg, a następnie w lewo na Staalstraat, aby przyjrzeć się bliżej kultowym cienkim oknom z czerwonymi zasłonami. Pamiętaj, aby trzymać się chodników; wiele alejek ma szerokość zaledwie dwóch osób i jest zatłoczonych nocą. Kontynuuj na wschód na Zeedijk, tętniącą życiem ulicę rozciągającą się nad Chinatown, a następnie skręć na północ na Bloedstraat lub Brouwersgracht, aby okrążyć mniejsze walletjes za Oude Kerk. Wróć przez Vlooienburgstraat lub Damstraat, aby wrócić na plac Dam. Ta trasa piesza prowadzi obok kluczowych skrzyżowań: Damrak–Oudezijds (wejścia dla turystów), Oudekerksplein (plac przy Starym Kościele), Oudezijds Achterburgwal–Stoofsteeg (grupa okien burdelu) i Zeedijk (historyczna ulica Chinatown).
Po drodze przejdziesz przez mosty nad kanałami jak z pocztówki i przejdziesz pod wiszącymi latarniami. Każdy krok wydaje się nastrojowy: szum wody, gawędzenie turystów i – w zależności od pory dnia – stłumione głosy kobiet za oknami lub odległy odgłos muzyki z nocnego klubu. (Jeśli chodzi o bardziej formalne wycieczki, pobliskie atrakcje to Hash Marihuana & Hemp Museum i Condomerie, które nawiązują do liberalnej kultury Amsterdamu.)
Praktyka, która dała De Wallen międzynarodową sławę, ma tu swoje długie korzenie. Amsterdam zalegalizował prostytucję w 2000 r., ale jej regulacje wyprzedziły ją o wieki. Obecnie prostytucja w Amsterdamie jest legalna dla osób dorosłych za obopólną zgodą, pod warunkiem przestrzegania pewnych zasad. Rdzeniem przemysłu w De Wallen jest prostytucja okienna: pracownice seksualne wynajmują małe pokoje z oknem wychodzącym na ulicę, dyskretnie oświetlone czerwonymi światłami, a często także światłami ultrafioletowymi. Każda kobieta jest przedsiębiorcą na własny rachunek: płaci czynsz (zwykle 50–70 euro za godzinę) właścicielowi burdelu, który zapewnia przestrzeń, ochronę i sprzątanie.
In return, the worker keeps her fees and negotiates prices. There are no pimps; indeed, the Dutch have long championed the idea that sex work should not be hidden but harnessed as a regulated profession. As Rick Steves notes, sex workers here “operate as independent business[people], with no need for pimps,” and they even push panic buttons to summon police if a client turns dangerous. This pragmatic approach is under constant review: in late 2023 the national government announced plans to strengthen sex workers’ labor rights and reduce stigma, and Amsterdam has debated raising the legal age to 21 (it has already stopped hiring workers younger than 21 to its window program).
Życie codzienne w burdelu jest zaskakująco uporządkowane. Operatorzy są prawnie zobowiązani do utrzymywania okien w czystości, dobrym oświetleniu i bezpieczeństwie: kamery, prywatni ochroniarze i przyciski paniki są standardem. Policja i inspektorzy miejscy regularnie sprawdzają lokale, a pracownicy muszą okazać dowód (rejestrację Izby Handlowej, dokumenty zamieszkania) na początku zmiany. Pracownicy ze swojej strony mogą odmówić przyjęcia dowolnego klienta, egzekwować limity czasu pracy (maksymalnie ~11 godzin dziennie) i pracować tylko wtedy, gdy chcą. Kontrole lekarskie są dobrowolne, ale zachęcane; wiele burdeli udostępnia listy lokalnych klinik. W praktyce scena jest o wiele bardziej legalna, niż mogłoby się wydawać nieznajomemu. (Rick Steves ironicznie nazywa to „wścibskim, graficznym” spektaklem, ale wskazuje, że „pracownicy seksualni są zarejestrowani… i mają ubezpieczenie zdrowotne i regularne kontrole” w pragmatycznym holenderskim systemie).
Pomimo ram prawnych, wykorzystywanie i handel ludźmi pozostają poważnymi problemami w Amsterdamie. Przymusowa lub nieletnia prostytucja jest surowo kryminalizowana. Ofiary są coraz częściej słyszane: raport rządu Amsterdamu z 2023 r. potwierdził powszechne uprzedzenia wobec pracowników seksualnych i obiecał lepsze szkolenie policji i wsparcie dla ofiar. W De Wallen pracownicy seksualni zorganizowali się, aby się chronić. Centrum Informacji o Prostytucji (PIC) oferuje wycieczki i porady (prowadzone przez związek byłych pracowników), a muzeum Red Light Secrets oferuje wgląd w branżę od wewnątrz.
Sex workers often emphasize safety in numbers: they object strongly to any relocation plan that would isolate them. In October 2023 thousands marched through the district with signs reading “If sex workers are not to blame, why are we being punished?”. This illustrates a key truth: to many workers, De Wallen isn’t just an attraction, but a community where they rely on streetlights, police cameras, and each other for protection. As one worker noted after a recent protest, “closing the windows [and moving them] would only make sex work less safe”.
W ciągu dnia Red Light District wydaje się zaskakująco stonowana. Późne poranne słońce przesącza się przez wąskie kanały, gdy sklepikarze zaopatrują targi owoców, a starsi sąsiedzi pchają wózki z zakupami. Wiele okien jest pustych lub zasłoniętych aż do zmierzchu. Turyści mieszają się z mieszkańcami: rowerzyści ostrożnie omijają pieszych robiących zdjęcia architektury (nigdy osoby bez pozwolenia). W powietrzu unosi się delikatny zapach frytek i kawy z lokalnych kawiarni, nie papierosów ani mocniejszych trunków. Wczesnym popołudniem scena może wydawać się nawet spokojna lub przytulna.
Rick Steves zauważa, że „po południu i wczesnym wieczorem ulice są pełne turystów, a atmosfera jest całkiem bezpieczna, wręcz świąteczna”. Rodziny z pobliskich mieszkań wyprowadzają psy na spacer; babcie siedzą na ławkach i rozmawiają; psy szczekają na oświetlonych słońcem podwórkach. To mieszanka zwyczajności i niezwykłości. Na stolikach kawowych obok map rowerowych mogą znajdować się prace plastyczne o tematyce seksualnej. Pewien przewodnik turystyczny kiedyś nazwał Amsterdam „śmiałym eksperymentem wolności XXI wieku”, a w południe ta eksperymentalna atmosfera jest bardziej akademicką ciekawością niż czymkolwiek innym.
Jednak nocą De Wallen się zmienia. Gdy zapada zmrok, na kanałach rozbłyskają czerwone neony; pracownicy seksualni rozpoczynają swoje zmiany. Imprezy zaczynają się rozlewać w zaułkach, a wąskie uliczki wypełniają się gwarem, śmiechem i muzyką klubową. Rick Steves ostrzega, że późną nocą, gdy turyści odchodzą, a pozostają tylko mroczne postacie, dzielnica „staje się przerażająca”. Rzeczywiście, późnowieczorne tłumy mogą być hałaśliwe, szczególnie w weekendy: grupy młodych mężczyzn (często na wieczorach kawalerskich lub „kawalerskich”) są powszechne po zmroku.
Lokalny polityk D66 ubolewał, że dzielnica „zalewana jest wieczorami kawalerskimi i turystami ubranymi w kostiumy penisów, którzy nękają pracowników seksualnych”. O północy lub później może się wydawać, że to klub nocny na świeżym powietrzu: ochroniarze blokują niektóre alejki, w kilku klubach dudni muzyka na żywo, a picie na świeżym powietrzu jest powszechne. W lipcu 2023 r., po szczególnie chaotycznych nocach, sąd wprowadził nowe godziny zamknięcia: kawiarnie muszą przestać wpuszczać nowych klientów po godzinie 1:00 w nocy, a domy publiczne zamykane są o godzinie 3:00 w nocy (w przeszłości niektóre były otwarte do 6:00 rano).
Nawet w nocnych tłumach w Amsterdamie widać ścisły porządek publiczny. Policja i ochrona są bardzo widoczne. W godzinach szczytu można zobaczyć patrolującą policję pieszo lub konno; miejscy „ulotkarze” rozdają naklejki z napisem „Ciesz się i szanuj Amsterdam”, ostrzegając jednocześnie przed grzywnami za zaśmiecanie lub publiczne oddawanie moczu (do 140 euro). Lokalni strażnicy delikatnie kierują imprezowiczów z ganków mieszkańców. W październiku 2023 r., nawet gdy protestujący maszerowali alejkami czerwonych latarni, kordony policyjne i tajniacy obserwowali ich w ciszy z daleka.
DutchNews informuje, że sędziowie uznali te środki ostrożności za konieczne, aby przywrócić „żywotność” dzielnicy. Pomimo swojej reputacji De Wallen pozostaje stosunkowo bezpieczne: zdarzają się kradzieże okazjonalne, ale przestępczość z użyciem przemocy jest niska. W rzeczywistości Amsterdam ma ogólnie niski wskaźnik przestępczości i dużą obecność policji (szczególnie tutaj), więc podróżujący samotnie nie powinni czuć się nadmiernie zagrożeni — zachowaj zdrowy rozsądek (pilnuj swoich toreb, unikaj nielegalnie oferowanych narkotyków), a zazwyczaj będziesz w porządku nawet po zmroku.
Jednym z najważniejszych przewodników po De Wallen jest: szacunek mieszka tutaj. Pomimo dzikiego wizerunku dzielnicy, wielu zwykłych mieszkańców Amsterdamu mieszka w niej i wokół niej. Prowadzą sklepy (piekarnię, sklep z serami, butiki odzieżowe), chodzą do żłobka (dosłownie zlokalizowanego na rogu dzielnicy, z dziećmi okazjonalnie błąkającymi się na zewnątrz) i często odwiedzają lokalne kawiarnie. Tradycyjne „bruine kroegen”, takie jak Café Mascini na Zeedijk (przytulny stary pub z muzyką na żywo) lub Brouwerij De Prael (towarzyski browar-restauracja w pobliżu Oude Kerk) to miejsca, w których można spotkać miejscowych relaksujących się przy holenderskim piwie. Food trucki sprzedające frytki Vlaams Friteshuis Vleminckx często mają kolejki zarówno mieszkańców, jak i turystów; ich słodkie frytki polane majonezem są lokalnym przysmakiem.
Nie myl De Wallen ze zwykłym parkiem rozrywki: poza peep show i dziwnym teatrem erotycznym, to prawdziwa dzielnica. Mieszkańcy i pracujący zawodowo (w tym wielu holenderskich muzułmańskich właścicieli sklepów drugiej i trzeciej generacji wzdłuż Zeedijk) są zazwyczaj uprzejmi i pomocni, jeśli ich pozdrowisz. Kluczem jest połączenie szacunku z ciekawością. Jak radzi jeden z przewodników turystycznych, nie kręc się pod oknami ani nie krzycz w zaułkach i nigdy nie rób zdjęć pracownicom seksualnym ani ich klientom. (W Amsterdamie znaki „zakaz robienia zdjęć” są powszechne przy oknach; co najmniej jeden serwis informacyjny zauważa, że jeśli turyści zrobią zdjęcie pracownikowi, mogą zostać ukarani grzywną lub konfrontacją). Unikaj również gestów lub komentarzy, które mogą zawstydzić lub zastraszyć. Jeśli ktoś powie „nie”, idź dalej bez sprzeciwu. Daj napiwek barmanowi normalnie (10% jest zwyczajem), ale nie próbuj głaskać ani przekupywać nikogo, kogo spotkasz. Krótko mówiąc, traktuj tę dzielnicę tak, jak każdą inną społeczność: z uprzejmością, a nie podglądactwem.
Nawet jeśli nie interesuje Cię jego rozwiązła strona, De Wallen oferuje wiele wartych uwagi miejsc kulturalnych. Oude Kerk (wstęp 10 €) to obowiązkowy punkt zwiedzania – wejdź do środka, aby obejrzeć instalacje sztuki współczesnej w jego ogromnej nawie, lub przejdź się po balkonie, aby zobaczyć dzielnicę z dachu. Ons' Lieve Heer op Solder (Nasz Pan na Poddaszu, opłata 12 €) znajduje się również w granicach RLD na Oudezijds Voorburgwal; to pięknie zachowana kaplica z XVII wieku ukryta nad domem, ilustrująca religijną historię Amsterdamu.
Jeśli chodzi o historię pracy seksualnej, muzeum Red Light Secrets (opłata ~12 EUR) oferuje pełne szacunku, prowadzone przez pracowników wyjaśnienie tego handlu. Miłośnicy konopi mogą odwiedzić Hash Marihuana & Hemp Museum (opłata ~12 EUR) na Oudezijds Voorburgwal, które przedstawia historię konopi i marihuany na świecie. Te muzea są skupione w pobliżu Oude Kerk, więc możesz odwiedzić kościół, kaplicę i muzeum w odległości kilku przecznic. Miłośnicy teatru powinni sprawdzić harmonogram w Theater Frascati lub Mascini Theater (oba na Zeedijk); są to „brązowe kawiarnie” w ciągu dnia, które nocą zamieniają się w teatry alternatywne i miejsca z muzyką na żywo. Często odbywają się w nich niezwykłe awangardowe występy, a oba serwują piwa rzemieślnicze.
Na spokojniejszą przerwę wpadnij do De Koffieschenkerij, schowanego w szeregu pokoi nad kanałem z tyłu Oude Kerk. To spokojne miejsce z wystrojem w stylu vintage i doskonałą kawą – spróbuj ich domowego szarlotki. Nawet spacer po małym targu Oudezijds Achterburgwal (bij Oude Kerk) dostarcza lokalnych perełek: stragany często sprzedają sery i śledzie z Noord-Holland, a także wędzonego węgorza w historycznej wędzarni Uncle Ben's Smokehouse. I nie przegap samego Trompettersteeg – opowieść o nim znajdziesz w każdym przewodniku (ulica jest ledwie szersza niż długość gitary). Jeśli podążysz Trompettersteeg na północ do Nieuwmarkt, znajdziesz gwarny plac na świeżym powietrzu, na który miejscowi przychodzą w dni targowe (zwłaszcza w weekendy), a także klasyczną kawiarnię-restaurację In de Waag mieszczącą się w dawnej średniowiecznej bramie miejskiej.
Jeśli chodzi o jedzenie i napoje, De Wallen nie jest miejscem z gwiazdką Michelin, ale ma bogaty charakter. Śniadanie w De Laatste Kruimel (w pobliżu Nieuwmarkt) lub lunch w piekarni Vlaamsch Broodhuys to lokalne przysmaki. Na kolację wielu mieszkańców przechodzi do sąsiednich dzielnic (Chinatown na północy na Zeedijk lub Jordaan na zachodzie) na dim sum lub holendersko-indonezyjskie rijsttafel, ale w De Wallen jest kilka godnych uwagi miejsc: Latei to urocza wegetariańska kawiarnia na Oudezijds Voorburgwal z wystrojem w stylu shabby chic i domowymi ciastami, podczas gdy Franse Compagnie w pobliżu Starego Kościoła serwuje dobre francusko-flamandzkie dania w ciepłym otoczeniu. Po kolacji bary winne, takie jak Wynand Fockink (na skraju dzielnicy czerwonych latarni), oferują staromodne jenevers i likiery w przestrzeni wyłożonej szafkami. Brouwerij de Prael to nie tylko muzeum holenderskiego piwa, ale także przyjazny pub, w którym spotykają się miejscowi i turyści. Warzone są tam tradycyjne blondes i triple, a w jego gigantycznej sali wyłożonej drewnianymi panelami znajdują się wspólne stoły, które zachęcają do rozmów.
Jeśli chodzi o codzienną kulturę kawiarnianą, Ketelhuisplein i Molenstraat (tuż za centrum czerwonych latarni) goszczą sąsiedzkie brunetki (brązowe bary), takie jak Café Ebeling lub Café Chris (ten ostatni pochodzi z 1624 r.). W samym RLD, Café 't Arendsnest na Prinsengracht (pięć minut spacerem na północ) jest prowadzone przez Dutch Beer Union i oferuje 100% holenderskie piwa warzone z beczki – hit wśród fanów browarów restauracyjnych. A gdy potrzebujesz przekąski lub kawałka chleba, poszukaj małych piekarni (broodjeszaken) lub straganów na targu; miejscowi powiedzą ci, że Kaaswinkel van Wonderen (sklep z serem) to świetny przystanek na starzoną Goudę i tym podobne. Chodzi o to, aby wtopić się i wesprzeć regularną gospodarkę, a nie tylko robić tak zwane „coffee shop crawl” lub główny pas.
Najważniejsze jest, aby poruszać się po De Wallen z szacunkiem i bezpiecznie. Fotografia: Surowo zabrania się robienia zdjęć kobietom w oknach lub osobom zajmującym się handlem seksualnym. Pracownicy mają prawo do prywatności i często reagują gniewnie na aparaty. Zamiast tego możesz swobodnie fotografować zabytkowe budynki, kościoły i sceny z kanału. W razie wątpliwości lepiej nie robić tego zdjęcia. Zachowanie: Traktuj pracowników seksualnych i miejscowych z uprzejmością. Możesz usłyszeć „hallo schatje” (cześć, kochanie) od sprzedawców próbujących sprzedać pamiątki, ale nieproszone komentarze (zwłaszcza seksualne) skierowane do osób za oknami są źle widziane i mogą nawet skutkować grzywnami.
Zawsze mów „alstublieft” lub „dankuwel” („proszę” i „dziękuję”) po holendersku, gdy coś kupujesz. Nigdy nie próbuj wchodzić do burdelu bez zaproszenia. Publiczne pijaństwo jest nielegalne (i egzekwowane): miasto reklamuje, że otwarte butelki z alkoholem lub fajki pociągają za sobą grzywny. Korzystaj z koszy na śmieci (niedopałki papierosów i jointów zaśmiecają poranne ekipy sprzątające, a nie krajobraz). Uważaj na bruku: może być ślisko, a kanały nie mają wszędzie barierek ochronnych. Krótko mówiąc, De Wallen to miejsce pracy i dom dla setek osób; zachowuj się tak, jakbyś był gościem w kościele lub kawiarni w okolicy.
Postawy Amsterdamu wobec De Wallen są zmienne. Pierwsza kobieta burmistrz miasta, Femke Halsema, podjęła duże kroki w celu przekształcenia dzielnicy. Podczas gdy holenderski model zalegalizowanej prostytucji jest często chwalony (praca seksualna jest opodatkowana, a pracownicy mają opiekę zdrowotną i reprezentację związkową), wielu urzędników obawia się, że reputacja De Wallen jako centrum imprezowego szkodzi jakości życia w Amsterdamie. Rzeczywiście, miasto odnotowało 17 milionów odwiedzających w 2019 roku, a duża część z nich gromadzi się w tej dzielnicy, często w poszukiwaniu dzikiego życia nocnego. Amsterdam odnotowuje obecnie niemal rekordową liczbę turystów, a lokalni liderzy martwią się, że wielu z nich „zalewa” De Wallen tylko po to, aby gapić się lub źle się zachowywać. Skargi obejmują hałas i pijaństwo, a także natarczywe zachowanie: pracownicy seksualni rutynowo mówią, że turyści robią im zdjęcia bez pozwolenia i je wyśmiewają.
W odpowiedzi Amsterdam zaczął wprowadzać bardziej rygorystyczne środki. Bary tracą teraz licencję na przyjmowanie nowych klientów po godzinie 1 w nocy, a każdy burdel musi zakończyć działalność do godziny 3 w nocy. Od czwartku do niedzieli dzielnica oficjalnie zamyka się około godziny 1–3 w nocy: kawiarnie przestają serwować o godzinie 2 w nocy, a burdele zamykają się o godzinie 3 w nocy. Kampania „Stay Away” uruchomiona w 2023 r. ostrzega młodych turystów zagranicznych (zwłaszcza z Wielkiej Brytanii), że Amsterdam szuka szanujących się gości, a nie hałaśliwych imprezowiczów. Podatek miejski od turystów wzrósł do 12,5% (najwyższy w UE) w celu ograniczenia nadmiernej turystyki. Ogłoszono plany tzw. „centrum erotycznego” na obrzeżach miasta (miejsce poza ulicą ze specjalnie zbudowanymi oknami), co wywołało zaciekłą debatę. Pomysł: przeniesienie wielu prostytutek okiennych do nowego obiektu w pobliżu centrum konferencyjnego RAI i zmniejszenie De Wallen do mniejszej strefy. Zwolennicy twierdzą, że równoważy to amsterdamską kulturę otwartości z obawami mieszkańców. Przeciwnicy – zwłaszcza same pracownice seksualne i lokalne firmy – twierdzą, że grozi to izolacją pracownic i pogorszeniem warunków życia. W marcu 2023 r. ponad tysiąc pracownic seksualnych i ich sympatyków maszerowało do ratusza, skandując, że czują się „ukarane” za niewłaściwe zachowanie innych. Jedna z pracownic, „Lucie”, odrzuciła plan jako „jeden wielki projekt gentryfikacji”, protestując przeciwko temu, że istniejące okna są budowane wokół prosperujących barów i ruchu pieszego.
Gentryfikacja i zmiany są wyczuwalne na ulicach. Rick Steves zauważa, że modne restauracje i butiki zaczęły się pojawiać obok brudu. W ciągu ostatniej dekady niektóre obskurne sex shopy zostały zamknięte lub przekształcone w punkty sprzedaży pamiątek. Późnym wieczorem niektóre dawniej hałaśliwe bary pustoszeją, ponieważ reklamy sugerują: „To nie jest atrakcja turystyczna”. Nie wiadomo, czy te wysiłki się powiodą. Wielu spodziewa się kompromisu: zachowania dziedzictwa czerwonych latarni przy jednoczesnym lepszym zintegrowaniu go z życiem miasta. Dla dzisiejszego podróżnika równowaga jest następująca: De Wallen jest nadal aktywną dzielnicą prostytucji i atrakcją turystyczną, ale obowiązują tam również godziny policyjne, a lokalne kampanie mają na celu edukację odwiedzających. Atmosfera wokół ciebie szybko się zmienia – jak ubolewał jeden z mieszkańców Amsterdamu, „po prostu nie czuję już, że to moje miasto” z powodu hałaśliwych tłumów – co skłoniło miasto do eksperymentowania z nowymi zasadami.
Ostatecznie, przemyślana wizyta w dzielnicy czerwonych latarni w Amsterdamie to tyle samo kontekstu, co spektaklu. Nie gap się tylko w okna; posłuchaj głosów miasta. Przejdź się wąskimi kamiennymi uliczkami Oudezijds Voorburgwal i wyobraź sobie wieki historii w tych cegłach. Zatrzymaj się w spokojnym De Koffieschenkerij, aby napić się łagodnego piwa z dala od neonowego zgiełku. Porozmawiaj z barmanem w Mascini o lokalnej polityce lub z ulicznym sprzedawcą o starej tysiącletniej architekturze. To żywa dzielnica, która nadal służy żeglarzom i poszukiwaczom, tak jak 400 lat temu, ale jest również sercem zmagań Amsterdamu o zdefiniowanie siebie.
Każdego wieczoru możesz zobaczyć grupę poważnych kobiet w maskach pikietujących w obronie swoich praw, a kilka minut później mijasz śmiejącą się grupę turystów w ekstrawaganckich kostiumach. Holendrzy wybrali tolerowanie i regulowanie handlu seksem zamiast jego zakazywania – odzwierciedlając postawę, która w efekcie mówi: „Będziemy akceptować wybory innych i unikać nowych więzień”. Możesz uznać ten pragmatyzm za orzeźwiający lub niepokojący. Niezależnie od tego, nie ma wątpliwości, że jest fascynujący.
Gdy wyjdziesz z De Wallen, mrugając w stronę cichego Oudezijds Voorburgwal lub niedzielnego poranka, kontrast dotknie cię: miasto za tobą jest szorstkie i delikatne, święte i bluźniercze. Krótko mówiąc, jest to Amsterdam w miniaturze – chaotyczny i piękny, ciągle zmieniający się, a jednak przesiąknięty tradycją. Weź głęboki oddech powietrza kanału, a zabierzesz ze sobą przypomnienie miasta, które kiedyś odważyło się pozwolić swoim niegodziwym latarniom płonąć jasno, aby wszyscy mogli je zobaczyć.
Od czasów Aleksandra Wielkiego do czasów współczesnych miasto pozostało latarnią wiedzy, różnorodności i piękna. Jego ponadczasowy urok wynika z…
Zbudowane z wielką precyzją, by stanowić ostatnią linię obrony dla historycznych miast i ich mieszkańców, potężne kamienne mury są cichymi strażnikami z zamierzchłych czasów.
W świecie pełnym znanych miejsc turystycznych niektóre niesamowite miejsca pozostają tajne i niedostępne dla większości ludzi. Dla tych, którzy są wystarczająco odważni, aby…
Od widowiska samby w Rio po maskową elegancję Wenecji, odkryj 10 wyjątkowych festiwali, które prezentują ludzką kreatywność, różnorodność kulturową i uniwersalnego ducha świętowania. Odkryj…
Odkryj tętniące życiem nocne życie najbardziej fascynujących miast Europy i podróżuj do niezapomnianych miejsc! Od tętniącego życiem piękna Londynu po ekscytującą energię…