Odkryj tętniące życiem nocne życie najbardziej fascynujących miast Europy i podróżuj do niezapomnianych miejsc! Od tętniącego życiem piękna Londynu po ekscytującą energię…
Tętniące życiem miasto Manama jest nie tylko politycznym i ekonomicznym centrum Bahrajnu, ale także sercem jego kulinarnego życia. Zakorzeniona w starożytnych szlakach handlowych i współczesnych globalnych powiązaniach, kultura kulinarna Manamy odzwierciedla wyjątkową mozaikę wpływów. Wędrując przez wąskie suki i eleganckie centra handlowe, można natknąć się na wszystko, od pełnej przypraw bahrańskiej kuchni domowej po międzynarodowe dania z całej Azji i nie tylko. W Manamie posiłki są wspólnymi sprawami: dania są umieszczane na środku stołu, zapraszając rodzinę i przyjaciół do dzielenia się. Tutaj jedzenie łączy ludzi tak głęboko, jak smaki łączą kultury. Niezależnie od tego, czy w skromnej kawiarni, czy eleganckim hotelu, jedzenie w Manamie często wydaje się ciepłym spotkaniem, gdzie gościnność jest niewypowiedzianą zasadą. Odwiedzający szybko dowiaduje się, że w tym mieście jedzenie opowiada historię dziedzictwa — od tradycji połowu pereł przez poławiaczy pereł po dania przywiezione przez pokolenia ekspatriantów.
Parujący garnek z przyprawionym ryżem i delikatnym mięsem jest przykładem serca bahrajńskiej kuchni. Jednym z najbardziej emblematycznych dań jest Machboos, narodowe danie jednogarnkowe z ryżem. Długoziarnisty ryż basmati jest powoli gotowany z kurczakiem, jagnięciną lub rybą i odurzającą mieszanką przypraw – w tym cynamonem, kardamonem, goździkami, kurkumą i pikantną lokalną suszoną limonką (loomi). Często cebula jest karmelizowana do głębokiego brązu przed podsmażeniem przypraw i prażeniem ryżu, co nadaje aromatu każdemu ziarnu. Rezultatem jest złota warstwa ryżu usiana mięsem lub rybą (łyki imbirowego bulionu osiadają na dnie), ozdobiona prażonymi orzechami i rodzynkami. Machboos jest podawany na dużych tacach, hojnym półmisku przeznaczonym do dzielenia się, odzwierciedlającym jego znaczenie podczas spotkań rodzinnych i świątecznych okazji.
Na specjalne okazje Quozi wyróżnia się jako królewskie danie główne. Całe jagnię marynuje się w pikantnej mieszance jogurtu (z imbirem, czosnkiem, gałką muszkatołową i szafranem), a następnie faszeruje przyprawionym ryżem, gotowanymi jajkami, orzechami i rodzynkami przed powolnym pieczeniem. Po podaniu chrupiąca, szafranowa powłoka jagnięciny rozchodzi się, odsłaniając pachnący ryż i orzechy w środku. Każdy kęs łączy wędzonego smaku pieczeni ze słodkimi nutami suszonych śliwek i migdałów z farszu. Quozi uosabia bahrańską hojność: jeden talerz może nakarmić tuzin członków rodziny, z których każdy delektuje się zarówno delikatnym mięsem, jak i aromatycznym farszem ryżowym. Jest to zwyczaj na weselach i festiwalach, symbol obfitości i świętowania.
Wyspiarskie ukształtowanie geograficzne Bahrajnu oznacza, że owoce morza są tu wszechobecne. Świeże ryby, takie jak hammour (grupowany okoń morski), safi (ryba królicza) i kingfish są podstawą, często po prostu grillowane z solą lub marynowane w przyprawach, takich jak kolendra i kminek, przed gotowaniem na otwartym ogniu. Ulubionym daniem jest fish masli: cała ryba jest rozrywana na kawałki i faszerowana pikantnymi liśćmi kozieradki i cebulą, a następnie smażona, aż brzegi staną się chrupiące. Curry i buliony również gotują się na wolnym ogniu w kuchniach nadmorskich – na przykład pikantny gulasz rybny z tamaryndem i mlekiem kokosowym (odrobina wpływów południowoindyjskich) lub skorupiaki gotowane z goździkami i tamaryndem. Nawet skromne zupy rybne korzystają z lokalnego stylu, a szafran lub kurkuma nadają ciepły, złoty kolor.
Ryż trafia nawet do słodyczy. Muhammar to deserowe danie ryżowe: ryż krótkoziarnisty gotowany jest na słodko z syropem daktylowym lub brązowym cukrem i wzbogacany szafranem, formowany w bochenek i krojony. Często towarzyszy smażonej rybie podczas specjalnych posiłków, tworząc kontrastujące słodko-pikantne doznania. Innym skarbem narodowym jest Jareesh (nazywany również Harees w niektórych częściach Zatoki Perskiej), owsianka z rozgniecionej pszenicy i mięsa doprawiona cynamonem i kardamonem. Powoli gotowane w garnku ziarna pszenicy rozpadają się na kremową konsystencję, często ozdabiane smażoną cebulą polaną ghee i spożywane podczas Ramadanu lub chłodnych wieczorów.
Jedzenie uliczne i zagraniczne inspiracje również wplatają się w tradycję Bahrajnu. Samboosa (samosa) – chrupiące trójkątne ciasto – to popularna przekąska. Cienkie phyllo lub sajgonki są wypełnione przyprawioną mieloną jagnięciną lub kurczakiem, cebulą i orzeszkami piniowymi (podobnie jak indyjskie samosy, ale z charakterystyczną mieszanką przypraw z Zatoki Perskiej), a następnie smażone na głębokim tłuszczu do uzyskania złotego koloru. Żaden ruchliwy zakątek nie jest pozbawiony widoków i zapachów shawarmy i kebabów. Obracające się rożny z marynowanym kurczakiem i jagnięciną (import z Lewantu) obracają się powoli, każdy kawałek wślizguje się w miękki płaski chleb wraz z pikantnymi piklami i sosem czosnkowym. Podobnie, nadziane na szpikulec kofta i tawook (mielone mięso i kurczak) marynowane w bliskowschodnich przyprawach skwierczą na grillach węglowych przed kawiarniami. Gwarny stragan z shawarmą o północy, z jego odurzającym aromatem i błyszczącym rożnem, jest tak samo bahrański jak księżycowe morze.
Bahrajńscy kucharze preferują aromatyczne przyprawy, które ujawniają warstwy historii. W domowych kuchniach zawsze znajdziesz cynamonowe laski, kardamon, goździki, czarny pieprz i kurkumę. Kwaśny smak loomi (suszona limonka) rozjaśnia zupy i ryż. Odrobina wody różanej lub kwiatu pomarańczy może nadać gulaszowi lub puddingowi aromat, odzwierciedlając perskie wpływy. Nawet skromne dania, takie jak pikantne gulasze z soczewicy lub warzywne curry, noszą tę sygnaturę: ciepłe i lekko słodkie nuty zrównoważone z wytrawną głębią. Przez całą kulinarną tożsamość Manamy przewija się ten wzór mieszanych tradycji – arabski ryż i pieczywo, perskie gulasze, indyjskie curry i przekąski, afrykańskie techniki grillowania – wszystko gotowane razem w jednym mieście.
W Bahrajnie, nawet po obfitym posiłku, następuje radosny, słodki finał. Narodowym skarbem jest Bahraini Halwa, lepkie galaretowate cukierki, które w niczym nie przypominają kruszącej się halwy, którą można znaleźć gdzie indziej. Halwa, produkowana w gigantycznych kotłach, ma bazę z wolno gotowanej pasty ze skrobi kukurydzianej i cukru, doprawionej szafranem, kardamonem, a często wodą różaną, aż do momentu, gdy zamieni się w masę o rubinowym odcieniu. Prażone orzechy — migdały, pistacje, nerkowce — są dodawane, co sprawia, że każdy kęs jest chrupiący pośród słodkiej ciągliwości. Jej konsystencja jest gdzieś pomiędzy galaretką a fudge i ma niemal magnetyczny wpływ na spotkania towarzyskie. Zazwyczaj nakładana na talerze gości podczas wesel, świąt Eid lub przyjęć obiadowych, Bahraini Halwa jest zawsze oferowana z małą filiżanką arabskiej kawy z boku. Wokół niej pojawiają się inne słodycze: tace z płatkami baklawy przełożone pistacjami lub orzechami włoskimi i nasączone syropem miodowym; lejkowaty qatayef wypełniony serem lub orzechami włoskimi w okresie Ramadanu; lub kunafa, czyli poszarpane ciasto filo owinięte wokół słodzonego sera.
Proste radości, takie jak daktyle, stanowią również kluczową część kultury deserów – miękkie brązowe daktyle są często nadziewane prażonymi migdałami lub pokryte czekoladą. Kandyzowane skórki cytrusów i figi trafiają do słodkich asortymentów, a czasami inspirowany Iranem um ali (budyń chlebowy) z mlekiem i orzechami dopełnia ofertę. Ogólnie rzecz biorąc, bahrańskie desery są głęboko pachnące i często mocno słodzone, co ma pozostać na języku po pikantnych przyprawach.
Podobnie napoje w Manamie mają kulturowy ciężar. Herbata Karak jest wszechobecna: kremowa herbata gotowana z mlekiem, garścią strąków kardamonu (czasem cynamonu) i dużą ilością cukru. Uliczni sprzedawcy i domy parzą garnki karaku dla tłumów wczesnym rankiem i na popołudniowe przerwy, jego aromat jest ciepły i stały w chłodne dni lub podczas lżejszych poranków Ramadanu. Równie niezbędna jest kawa arabska (gahwa). Podawana w małych porcelanowych filiżankach bez uchwytów, jest bardzo lekko palona i doprawiona głównie zielonym kardamonem (można dodać szafranu). Gospodarz często wielokrotnie doleje ci do filiżanki, a nalewanie dla innych jest uważane za uprzejme. Gorzkie ciepło gahwy jest tradycyjnie równoważone przez zjedzenie obok niej słodkiego daktyla – rytuału, który symbolizuje samą gościnność.
Popularne są również lokalne napoje owocowe i mleczne. Zimny laban (napój jogurtowy z solą) jest nalewany z dzbanka w gorące popołudnia, aby orzeźwić wyczerpanych gości. Proste soki z granatów, limonki (sharab el-loomi) lub arbuza są sprzedawane na straganach ulicznych. Podczas Ramadanu domowy rose sharbat (napój owocowy o zapachu róży) gasi pragnienie podczas iftar. W ostatnich latach rozpowszechniła się ciekawa tradycja: Vimto, brytyjski likier o smaku jagód, jest szeroko popijany późnym wieczorem podczas spotkań przerywających post, a jego słodki smak jagód jest znajomym sygnałem świętowania.
Napoje alkoholowe zajmują skromne miejsce w nowoczesnej scenie Manamy. Bahrajn był kiedyś jednym z niewielu krajów Zatoki Perskiej, w których licencjonowane lokale swobodnie sprzedawały alkohol, a odwiedzający nadal mogą znaleźć piwa (Carlsberg i lokalne marki) i koktajle w hotelach i barach. Bahrajńskie bary często serwują mieszankę europejskich piw i lokalnych alkoholi. Lokalny destylowany napój, arak (likier o smaku anyżu wytwarzany z daktyli lub sfermentowanego soku palmowego), kiedyś produkowany we wsiach, jest teraz rzadkością; ale turyści i koneserzy czasami szukają araku daktylowego lub importowanych odmian.
Jednak częściej drinki na dobranoc są nalewane za zamkniętymi drzwiami. Bezalkoholowe koktajle z miętą i gahwa blend również zyskały popularność, łącząc tradycyjne smaki ze współczesnym stylem. Nawet gdy prawa ewoluują, norma społeczna Manamy pozostaje jasna: jeśli ktoś chce wypić alkohol, musi to zrobić dyskretnie w prywatnym lub licencjonowanym miejscu. Poza tym nacisk kładzie się na ponadczasowe rytuały kawy, herbaty i słodkich napojów, które rozgrzewają każdy stół w Bahrajnie.
W ekskluzywnych hotelach i nagradzanych restauracjach Manamy międzynarodowe smaki są traktowane z rozmachem, jednocześnie nawiązując do lokalnej wrażliwości. Bushido by Buddha-Bar, położony w dzielnicy Seef w pobliżu Ritz-Carlton, jest przykładem połączenia widowiska i tradycji w mieście. Wejście do Bushido jest jak wejście do stylizowanego teatru Japonii: płytka fosa i kamienne posągi samurajów flankują wejście, a goście są prowadzeni obok migoczących latarni do bogato zdobionych jadalni. W środku znajduje się grill teppanyaki, bar sushi, a nawet elegancki taras na świeżym powietrzu. W menu można znaleźć autentyczną japońską kuchnię przygotowaną z precyzją: sushi i sashimi tworzone przez uważnych szefów kuchni oraz pokazy hibachi przy stolikach, w których smażone są steki i owoce morza. Goście mogą delektować się rytuałem japońskiej kuchni (od delikatnej architektury rolek sushi po kunsztowne nalewanie sake) przy akompaniamencie eklektycznej muzyki lounge. Doświadczenie Bushido charakteryzuje się wytwornym wystrojem i teatralną obsługą – nie jest to po prostu posiłek, ale zanurzenie się w kulturze, podkreślające ducha „drogi wojownika” w kulinarnym kunszcie.
W Gulf Hotel, Rasoi by Vineet oferuje inny rodzaj wspaniałego doświadczenia – wykwintną przygodę kulinarną z nowoczesną kuchnią indyjską. Prowadzona przez znanego szefa kuchni Vineeta Bhatię (dawniej pierwszego Hindusa z gwiazdką Michelin), Rasoi prezentuje indyjskie tradycje przez współczesny pryzmat. Jadalnia jest elegancka i przestronna, z błyszczącymi żyrandolami i polerowanymi drewnianymi podłogami, ale udekorowana subtelnymi akcentami indyjskimi (wzorzyste miski z brązu, dzieła sztuki nawiązujące do motywów mogolskich). Tutaj klasyki, takie jak pikantny jagnięcy rogan josh lub maślany kurczak tikka masala, mogą zostać podane w wersji zdekonstruowanej lub w delikatnych wersjach. Charakterystyczne pozycje mogą obejmować kruchy placek malai kadai zawinięty wokół grillowanego na węglu kurczaka lub zabawną reinterpretację biryani z ryżem z atramentem z kałamarnicy. Obsługa jest elegancka i uważna; dania są podawane z artystycznym rozmachem. W atmosferze Rasoi – ciepłe bursztynowe światło, łagodne wschodnie melodie, lniane serwetki – czujesz się, jakbyś jadł na dworze współczesnego maharadży, próbując mieszanki smaków z północnych i południowych Indii z wpływami Zatoki Perskiej (takich jak lokalne ryby w curry rybnym lub hojne użycie szafranu uprawianego w pobliżu). Chociaż nacisk położony jest na wykwintny styl, podstawowe przyprawy łączą go z sercem tradycyjnej kuchni indyjskiej i bahrajńskiej.
Trzecim filarem ekskluzywnej sceny Manamy jest China Garden, również część kompleksu Gulf Hotel, który zyskał uznanie jako wiodąca chińska restauracja w Bahrajnie. Wystrój China Garden natychmiast sygnalizuje klasyczną orientalną elegancję: lakierowane drewniane ekrany, jedwabne lampiony i złote akcenty tworzą atmosferę powściągliwego luksusu. Duże okrągłe stoły często goszczą rodziny dzielące się dim sum brunchem lub kolacjami w stylu bankietowym. Menu obejmuje wspaniałe kuchnie Chin: kantońska pieczona kaczka i krewetki w miodzie sąsiadują z pikantnymi syczuańskimi hotpotami i pikantną wołowiną Hunan. Szefowie kuchni pozostają tutaj biegli w tradycyjnych metodach – na przykład kaczka po pekińsku jest krojona przy stole na cienkie plasterki, a delikatne roladki z krewetkami owinięte ryżem są smażone na chrupko. Składniki obejmują żywe owoce morza (na gotowaną na parze całą rybę) po autentyczne importy, takie jak sos XO i wino Shaoxing. Nawet pośród wystawnego otoczenia smaki mają domowy komfort prawdziwej chińskiej kuchni, z delikatną równowagą i techniką. W rezultacie powstała „oaza Chin kontynentalnych” w Bahrajnie, gdzie w ciągu jednego wieczoru pod złoconymi żyrandolami można zorganizować wielodaniowy bankiet chiński.
Poza pięciogwiazdkowymi adresami, Manama oferuje kolorowe spektrum restauracji średniej klasy, w których swobodnie mieszają się zarówno miejscowi, jak i obcokrajowcy. Bahay Kubo, położone w dzielnicy Gudaibiya, wprowadza filipińskiego ducha do Bahrajnu. Jego niepozorna fasada otwiera się na przestronną jadalnię rozjaśnioną tropikalnymi nadrukami i skromnym barem. Atmosfera jest domowa i swobodna — goście często spodziewają się dzielić daniami w rodzinnym stylu. W menu znajdują się filipińskie klasyki przygotowywane z dbałością o szczegóły: chrupiący lechon kawali (smażony boczek wieprzowy), pikantna zupa sinigang z tamaryndem i warzywami oraz chrupiąca pata (smażona golonka wieprzowa) zanurzona w sosie octowym. Nikt nie wychodzi z Bahay Kubo głodny: talerze z makaronem pancit lub kurczakiem adobo są podawane z wysokimi stosami. Styl serwowania odzwierciedla filipińskie wspólne posiłki: dania są umieszczane na środku, a przyjaciele sami się częstują. Świeże grillowane owoce morza i tropikalne soki owocowe są również powszechne. Ciepło personelu i duże porcje sprawiają, że Bahay Kubo to domowa atmosfera, chętnie odwiedzany zarówno przez rodziny, jak i grupy przyjaciół.
Café Lilou (często pisane jako Café Lilou) to kolejny ulubiony lokal, z oddziałami w Adliya i w Al A'ali Mall. Oferuje inny klimat: tutaj projekt przywodzi na myśl paryską brasserie z XIX wieku. Ściany są pomalowane na pastelowy błękit, podłogi pokryte czarno-białymi kafelkami w kratkę, a meble to kapryśna mieszanka krzeseł bistro i pikowanych ław. Kwiatowe ozdoby centralne i paryskie pamiątki (antyczne grafiki, stosy książek) dodają uroku. Menu jest celowo eklektyczne: goście mogą zacząć dzień od jajek po benedyktyńsku lub maślanych tostów francuskich z brioszką, a na kolację wrócić na risotto z kurczakiem z cytryną i czosnkiem lub libańskie golonko jagnięce. Są nawet odważne pozycje Fusion: jedną z rekomendacji są „arabskie nachos” z dodatkiem pikantnej wołowiny i jogurtu z sumaka lub kibbeh labaniyeh (smażone klopsiki w sosie jogurtowym z ryżem). Tymczasem menu napojów jest bogate – słynie z rozpieszczających koktajli czekoladowych i owocowych, a także elegancko parzonych kaw i herbat podawanych w ceramicznych dzbankach. Urok Café Lilou tkwi w jej swobodnej elegancji; jest to ulubione miejsce na leniwe brunche lub romantyczne wyjście na deser.
Lanterns to popularna indyjska sieć restauracji w Bahrajnie, której nazwa pochodzi od delikatnego oświetlenia, które tworzy ciepły blask. Oddział Lanterns w pobliżu Seef Mall jest przestronny i nowoczesny, z nowoczesnym wystrojem indyjskim – wzorzystymi drewnianymi parawanami, kolorowymi lampami i dziełami sztuki przedstawiającymi przyprawy lub świątynie. Szefowie kuchni specjalizują się tutaj w przystępnych indyjskich daniach. Można tu znaleźć kremowego kurczaka w maśle i palak paneer (szpinak i ser) obok bardziej aromatycznych biryani z Maharasztry lub Hyderabadu. Lanterns oferuje zarówno północnoindyjskie grille tandoori (kebaby, płaskie chlebki pieczone w tandoorze), jak i dania południowoindyjskie. Na przykład w menu może pojawić się lekko curry moilee z ryby lub pikantny rasam. Porcje są duże, a ceny rozsądne, co sprawia, że Lanterns jest ruchliwym ulubionym miejscem rodzin. Nie ma tu ciszy eleganckiej restauracji; zamiast tego jest tu gwarno, a personel krząta się, aby dolać napojów i przynieść drugą porcję. Poziom ostrości można dostosować do smaku, od „Shiva's Fire” (bardzo ostrego) do „Lounge Mild”. Lanterns oddaje klasyczny „smak Indii” dla wielu mieszkańców, bez pretensjonalności.
Nando's nie wymaga zbytniego przedstawiania gościom z całego świata, ale nawet w Nando's można wyczuć unikalną nutę Bahrajnu. Ta południowoafrykańska sieć (z kurczakiem peri-peri z wpływami portugalskimi) przyciąga stały tłum, szczególnie w swoim punkcie sprzedaży w centrum handlowym Juffair. Wystrój jest niewątpliwie typowy dla Nando's: jaskrawe murale afrykańskich masek i papryczek chili, swobodne siedzenia na ławkach i spokojna rockowa ścieżka dźwiękowa. Menu kręci się wokół kurczaka grillowanego na ogniu, polanego marynatą peri-peri. Możesz zjeść całego kurczaka grillowanego na ogniu, jeśli jesteś głodny, lub ćwiartkę kurczaka w tortilli. Sosy wahają się od łagodnego Lemon & Herb do słynnego „Extra Hot – The Fiery One”. Dodatki obejmują pikantne frytki peri-peri, ryż czosnkowy i kukurydzę w stylu mozambickim. Wspólny bar z sosami pozwala gościom dostosować swoje dania do swoich potrzeb. Klienci Nando's to zarówno nastolatkowie w wieku szkolnym pochłaniający pikantne burgery, jak i brytyjscy ekspaci tęskniący za oryginalnymi poziomami smaku. W Bahrajnie Nando's to miejsce, w którym rodziny i młodzi ludzie spotykają się bez zamieszania. Nie próbuje przywoływać dziedzictwa Bahrajnu; raczej pokazuje, jak globalne marki zintegrowały się z lokalną sceną.
Upstairs Downstairs (nazywane również U&D) było długo działającą instytucją w Dyplomatycznej Dzielnicy i chociaż niedawno zmieniło właściciela, jego dziedzictwo pozostaje częścią historii Manamy. Restauracja mieściła się w przebudowanej kolonialnej willi i słynęła z eleganckich kremowo-złotych wnętrz z wysokimi sufitami i pluszowymi krzesłami z rattanu. Oferowała coś dla każdego: przystawki mogły obejmować francuskie klasyki, takie jak zupa grzybowa i tarta z pieczonymi warzywami, podczas gdy dania główne obejmowały indonezyjski rendang wołowy i brytyjskie fish-and-chips, pikantne curry z jagnięciną, a nawet pizzę. W weekendy atmosferę dodawały występy jazzowe na żywo lub rozrywka przy fortepianie. Upstairs Downstairs przyciągało kosmopolityczny tłum – ekspatriantów, dyplomatów i miejscowych na randkach. Chociaż na jakiś czas zostało zamknięte, jego długie panowanie zapewniło mu miłe miejsce w pamięci Bahrajńczyków jako przyjaznego, niedrogiego miejsca, w którym można było zmienić sushi lub makaron na kebab i poczuć się jak w domu.
Señor Paco's przynosi żywe smaki Meksyku do Manamy i robi to z powodzeniem od ponad dwóch dekad. Dzięki doskonałej lokalizacji w Juffair, ta restauracja i bar kipią kolorami. Ściany mogą świecić neonowymi światłami po zmroku, a podczas ożywionych weekendowych wieczorów słychać świąteczną muzykę dochodzącą z zewnątrz. Menu brzmi jak oda do Tex-Mex, łącząc meksykańskie dania z odrobiną amerykańskiego Południowego Zachodu. Goście mogą zacząć od ognistych nachos ułożonych warstwami, salsy i guacamole robionych przy stoliku lub quesadillas nadziewanych serem i jalapeño. Na dania główne są skwierczące fajitas podawane na żeliwnych półmiskach (zwykle kurczak lub wołowina z papryką), enchiladas polane sosem chili i chimichangas. Wiele dań zawiera posypkę z pieprzu cayenne lub serrano, a margarity stanowią tutaj praktycznie grupę żywności – podawane mrożone lub na lodzie w szklankach z solą. Specjalne wieczory często obejmują występy mariachi na żywo lub zespołów latynoskich. Señor Paco's jest bezwstydnie głośny i zabawny, miejsce, do którego miejscowi przychodzą, aby zjeść obfite posiłki i rozerwać się przy tequili lub dwóch. Nawet ci, którzy wolą łagodne jedzenie, znajdą coś znajomego (w menu często są steki i dania z makaronem), ale duch tego miejsca to czysta fiesta.
Trader Vic's, mieszczący się w Ritz-Carlton, oferuje zupełnie inny rodzaj średniej klasy restauracji w Manamie – inspirowanej polinezyjską kulturą tiki. Jego charakterystyczny wystrój – strzechy, rzeźbione drewniane maski tiki, a nawet wisząca łódź – sprawiły, że jest to osobliwy element wyposażenia Bahrajnu od końca XX wieku. Gwiazdą jest bar, znany jako miejsce narodzin koktajlu Mai Tai. Barmani ubrani w hawajskie koszule mieszają tropikalne drinki na bazie rumu (Mai Tai, Scorpion Bowl, Pina Colada), które są podawane w ceramicznych kubkach zdobionych jak tiki. Jedzenie jest panazjatyckie i fusion: pomyśl o chrupiących żeberkach z glazurą ze słodkiego chili, kurczaku z ananasem w stylu słodko-kwaśnym lub krewetkach w kokosie. Sceneria jest niemal nowością w Zatoce Perskiej – wewnętrzna „chata tiki” z animatronicznym wodospadem konika morskiego w jednym rogu. Wielu gości przychodzi tu bardziej dla wrażeń (i kolorowych koktajli) niż dla poważnego jedzenia. Mimo to Trader Vic's oferuje dim sum all-you-can-eat w weekendowe popołudnia i niedrogie lunche z menu stałym. Dla osób o średnim apetycie, które pragną kiczu i tropikalnego stylu, Trader Vic's jest wyjątkowo bahrajński.
Na koniec, Zahle (znajdujące się w Gulf Hotel) reprezentuje miłość Manamy do lewantyńskiej gościnności. Ta libańska restauracja serwuje mezze w stylu: orzeźwiające sałatki, takie jak fattoush (chrupiąca pita i sumak), tabbouleh (pietruszka i bulgur), wędzony baba ganoush i jedwabisty hummus skropiony oliwą z oliwek, wszystkie podawane w dużych porcjach. Jadalnia jest zazwyczaj nakryta białymi lnianymi obrusami i delikatnym oświetleniem. Po mezze pojawiają się mieszane dania z grilla: soczyste shish taouk (szaszłyki z kurczaka z cytryną i czosnkiem), kafta (pikantna mielona jagnięcina) i kebbeh (klopsiki z jagnięciny z orzeszkami piniowymi), każde idealnie zwęglone na węglu drzewnym. Zahle oferuje również takie specjały, jak rakakat (smażone ciastka serowe) i mutabal (pikantny dip z bakłażana). Wieczorem żywe stoły z oudem lub backgammonem mogą sprawić, że posiłek będzie przypominał towarzyskie spotkanie. Wspólne desery, takie jak knafeh (słodkie ciasto serowe) lub muhallabia (pudding różany), mogą zwieńczyć kolację. Zahle oddaje klimat libańskiego baru – śmiech i rozmowa są oczekiwane jako część posiłku – jednak smaki nawiązują do wpływów syryjskich i irackich, powszechnych w daniach Zatoki Lewantyńskiej (na przykład użycie sosów jogurtowych lub tamaryndowca w niektórych gulaszach). Podsumowując, Zahle jest miejscem, do którego można się udać, aby przeżyć bogate, rodzinne ucztowanie w stylu libańskim bez opuszczania Bahrajnu.
Nie każdy posiłek w Manamie musi być ekstrawagancki. Jeśli chodzi o skromniejsze dania, miasto oferuje proste restauracje serwujące treściwe dania w lokalnych cenach. Al Abraaj (co oznacza „Wieże”) to przytulna restauracja z oddziałami w Adliya i innych dzielnicach. Jest uwielbiana za swój szeroki wybór niedrogich dań, które łączą smaki arabskie, indyjskie i chińskie. Klienci często trafiają na bufety, gdzie mogą sami sobie nałożyć shawarmy, grillowane kebaby, delikatne biryani i pikantne dania ryżowe przypominające machboos. Ściany Al Abraaj są prosto udekorowane sztuką Bliskiego Wschodu, a siedzenia są swobodne – długie stoły idealne dla grup. Wyjątkową atrakcją jest ich Umm Ali, bogaty pudding chlebowy z orzechami słodzony skondensowanym mlekiem, który stali bywalcy chwalą jako „najlepszy w Bahrajnie”. Hojne porcje Al Abraaj oznaczają, że grupa czterech osób może obficie zjeść przy niewielkim budżecie. Miejsce to przypomina bardziej stołówkę niż wykwintną restaurację, jednak jedzenie jest przygotowywane z prostotą i szczerością, co sprawia, że jest to ulubione miejsce lokalnych mieszkańców na codzienne posiłki i duże rodzinne kolacje.
Podobnie, restauracja Al-Siraj (czasami wymieniana razem z Abraaj przez miejscowych) oferuje szybkie wrapy i kanapki dla tych, którzy są w biegu. Ten skromny, pozbawiony zbędnych dodatków lokal specjalizuje się w wrapach z shawarmą. Za jedyne 0,3–0,5 BHD (około 0,80–1,30 USD) można dostać ciepłą pitę lub placek z pieczonym na rożnie kurczakiem lub jagnięciną, grillowaną cebulą, ogórkami i łyżką sosu czosnkowego lub chili. Frytki można włożyć do środka wrapa lub podać osobno. Pracownicy pracują za prostym szklanym blatem, krojąc mięso i szybko składając kanapki dla przechodzących pracowników biurowych lub studentów. Al-Siraj słynie z przystępnej ceny i szybkości – obsługuje również tłumy późnowieczorne. Po seansach teatralnych lub weekendowych wyjściach często można zobaczyć młodych ludzi ustawiających się w kolejce po shawarmę po imprezie. Wystrój jest minimalistyczny, ale ściany są czasami oklejone wycinkami z gazet lub ręcznie napisanymi ofertami specjalnymi (na przykład „Monday Kabsa” z kurczakiem i ryżem). To takie miejsce, gdzie czystość jest przyzwoita, kucharze znają twoje zamówienie po kilku wizytach, a jedzenie wypełnia brzuch, nie opróżniając portfela.
Habara Snacks & Fish, schowana w bloku 327 w Adliya, to kolejna skromna jadłodajnia nastawiona na lunch i późne wieczory. Jak sama nazwa wskazuje, jej menu koncentruje się na rybach i przekąskach. Lokalną specjalnością jest tu kanapka z rybą: filet z lokalnej szynki (lub tilapi) jest panierowany w chrupiącej panierce z mąki kukurydzianej, smażony na głębokim tłuszczu, a następnie podawany w miękkiej bułce z sosem tatarskim. Wielu Bahrajńczyków chwali wersję Habary za jej świeży smak – ryba jest niezwykle delikatna, panierka lekka i niezbyt tłusta. Oprócz kanapek, Habara oferuje małe talerze z rybą i frytkami oraz talerze z shawarmą. Można również zamówić chrupiące smażone skrzydełka kurczaka lub kulki falafela. Atmosfera bardziej przypomina sklep niż restaurację; liczba miejsc siedzących jest ograniczona, często jest tylko kilka stołków przy barze. Większość klientów zabiera posiłki na wynos. Ściany są ozdobione prostymi niebiesko-białymi kafelkami i być może obrazem oceanu. Jeśli chcesz zjeść niedrogi, sycący posiłek po seansie filmowym lub coś przekąsić w Adliya, koniecznie odwiedź Habarę. Może nie jest to przyjemna restauracja, ale jedzenie jest smaczne i tanie.
Ostatnim skarbem budżetowym jest Burjuman Coffee Shop, o mylącej nazwie, ponieważ nie ma nic wspólnego z centrum handlowym Burjuman w Dubaju. Ta filipińska kawiarnia znajduje się w piwnicy budynku komercyjnego obok głównego dworca autobusowego w Manamie i obsługuje głównie rannych ptaszków i pracowników. Wchodząc do środka, widzisz proste plastikowe krzesła i niskie stoliki, a radio gra tagalskie hity. Menu czyta się jak lista dań dla wygody: duże kanapki, burgery i azjatyckie dania z ryżem i makaronem. Większość dań głównych kosztuje od 0,5 do 2 BHD. Do gaszenia pragnienia należą mrożona kawa, napoje gazowane lub świeże koktajle mango. Jednym z wyróżniających się dań jest talerz smażonego hammour: duże kawałki panierowanej ryby podawane z ryżem i warzywami, równie dobre jak niektóre restauracje średniej klasy, ale za ułamek ceny. Obsługa jest bardzo przyjazna (właściciele rodzinni często witają klientów po imieniu, jeśli są stałymi klientami). Porcje są duże, często na tyle duże, że można się nimi podzielić. Choć mało znana turystom, kawiarnia Burjuman Coffee Shop jest uwielbianym miejscem dla miejscowych z ograniczonym budżetem. Otwiera się bardzo wcześnie (wielu klientów wsiada do całodobowych autobusów w pobliżu) i zamyka się około północy. Dla każdego, kto chce doświadczyć codziennego bahrajńskiego jedzenia za grosze – w tym zajrzeć do filipińskiego wpływu emigrantów – ta tętniąca życiem kawiarnia spełnia swoje zadanie.
Jedzenie na mieście w Manamie to coś więcej niż tylko menu – to część zwyczajów społecznych i etykiety. Gościnność jest najważniejsza w kulturze Bahrajnu. Gospodarze często zachęcają gości do próbowania kolejnych potraw; uprzejmie jest spróbować wszystkiego, co jest oferowane (nawet jeśli tylko trochę) jako znak szacunku. Posiłki są zazwyczaj spożywane z rodziną lub przyjaciółmi, więc dania są umieszczane w centrum, aby się nimi dzielić. Jeśli zostaniesz zaproszony do domu Bahrajnu lub nawet do wielu restauracji, bądź przygotowany na przyjęcie dokładki lub trzeciej porcji i podzielenie się jedzeniem na talerzu, jeśli zostaniesz o to poproszony. Mały komplement dotyczący jedzenia („Jest pyszne!”) ma duże znaczenie. Podczas kupowania jedzenia, ceny targowe lub menu prawie nigdy nie mają stałej opłaty za obsługę. Normalne jest dawanie napiwku kelnerom w wysokości około 10%, jeśli obsługa jest dobra, chociaż nie jest to obowiązkowe.
Ubiór i zachowanie są również częścią doświadczenia kulinarnego. Chociaż Bahrajn jest jednym z bardziej liberalnych krajów Zatoki Perskiej, w miejscach publicznych nadal zaleca się skromny ubiór. Mężczyźni w krótkich spodenkach lub koszulkach bez rękawów mogą się niekomfortowo wyróżniać w tradycyjnych dzielnicach lub na lokalnych targowiskach. Kobiety nie muszą zakrywać głowy ani przestrzegać ścisłych zasad ubioru, ale wiele z nich wybiera szanujący strój — długie spódnice lub spodnie, bluzki zakrywające ramiona — szczególnie w konserwatywnych rejonach lub w czasie Ramadanu. Publiczne okazywanie uczuć (całowanie lub przytulanie się w miejscach publicznych) jest ogólnie źle widziane, nawet w bardziej liberalnych miejscach do jedzenia. Z drugiej strony, uprzejmy uścisk dłoni lub lekkie dotknięcie ramienia (wśród przyjaciół tej samej płci) jest akceptowalne. Oczekuje się, że telefony komórkowe będą wyciszone w restauracjach w czasie modlitwy (często usłyszysz wezwanie do modlitwy wieczorem, a muzyka lub nabożeństwo mogą na krótko ucichnąć).
Podczas Ramadanu normy ulegają znacznym zmianom. Od świtu do zachodu słońca muzułmanie poszczą (nie jedzą, nie piją ani nie palą w miejscach publicznych). Jako gość powinieneś powstrzymać się od jedzenia i picia w miejscach publicznych w ciągu dnia z szacunku (choć wiele restauracji jest zasłoniętych i obsługuje tylko osoby niebędące muzułmanami). Po zachodzie słońca wiele restauracji otwiera się i serwuje duże posiłki iftar. To szczególny czas w roku w Bahrajnie, a dzielenie się posiłkiem po poście z rodziną goszczącą lub w bufecie restauracyjnym to wzruszające doświadczenie, ale pamiętaj, aby być wrażliwym na lokalne tradycje.
Język i pozdrowienia również mają znaczenie. W restauracjach powszechnie mówi się po angielsku, ale docenisz kilka arabskich zwrotów. Rozpoczynaj posiłki lub jakąkolwiek rozmowę słowami „As-salamu alaykum” (Pokój z tobą) podczas powitania, co jest tradycyjnym muzułmańskim pozdrowieniem. Odpowiedzią jest „Wa alaykum as-salam”. Przy wyjściu uprzejmie powiedz „shukran” (dziękuję) gospodarzowi lub kelnerom. Często usłyszysz w rozmowie zwroty takie jak „Inshallah” (Jeśli Bóg pozwoli) – jest to powszechny sposób na wyrażenie przyszłych intencji lub porozumień. Uśmiechanie się i wyrażanie wdzięczności za posiłek sprawi, że zaskarbisz sobie sympatię gospodarzy.
Posiłki w Manamie często przeradzają się w długie rozmowy. Kolacja może zaczynać się o 21:00 lub 22:00 i trwać do późnych godzin nocnych, szczególnie w przypadku rodzin i starszych gości. Jeśli zostaniesz zaproszony na kolację, postaraj się przybyć w ciągu 15–30 minut od podanej godziny. Wybuchy hałasu są normalne; gościnność bliskowschodnia oznacza zazwyczaj, że wszyscy rozmawiają jednocześnie, a nie ciche jedzenie w niektórych kulturach. Jeśli posiłek jest serwowany przy niskim stole (w tradycyjnym stylu Zatoki Perskiej), goście mogą usiąść na poduszkach na podłodze lub niskich krzesłach; po prostu postępuj zgodnie z wskazówkami innych. Ponieważ alkohol jest ograniczony, nie ma presji, aby wznosić toast winem. Zamiast tego, powtarzane oferowanie kahwy (kawy) przy każdej rundzie rozmowy jest zwyczajowym sposobem okazywania szacunku. Gospodarz często napełnia filiżankę kawy lub podaje więcej daktyli długo po zakończeniu posiłku. Kiedy naprawdę nadszedł czas, aby wyjść, daj znać gospodarzowi za pomocą prostego „Iftar alaykum” (arabskiego pożegnania) jako grzeczne pożegnanie.
Jedzenie w Manamie to zarówno osobista przyjemność, jak i kulturowy dialog. Każdy kęs opowiada historię: rybaków z wyspy, którzy przywieźli dzienny połów, pereł, którymi kiedyś handlowano przez Zatokę, handlarzy przyprawami z Indii lub handlarzy z Persji. Od najprostszego stoiska z shawarmą po najbardziej ozdobną jadalnię hotelową, posiłki tutaj są przerywane ciepłymi uśmiechami i (często) delikatnym naleganiem na „jeszcze jedną filiżankę herbaty”. Kulinarny duch miasta jest niezwykle inkluzywny — wita zarówno przybyszów, jak i stałych mieszkańców, aby mogli doświadczyć swoich tradycji.
Przede wszystkim, co definiuje jedzenie w Manamie, to gościnność. Ludzie zapamiętają cię po tym, co z nimi zjadłeś. Prosty posiłek z grillowanej ryby i ryżu może wydawać się tak znaczący, jak wystawny bankiet, ponieważ w każdym przypadku jedzenie jest oferowane z hojnością. Rytmy życia Bahrajnu — wezwania do modlitwy o świcie, powolne popołudniowe upały, gwarna nocna aktywność — wszystko to znajduje odzwierciedlenie w scenie kulinarnej. Kiedy słońce zachodzi, a miasto rozświetla się, zapachy przypraw i grillowanego mięsa unoszą się w ciepłym powietrzu. I w tym momencie, czy dzieląc się daktylami przy kawie, czy delektując się słodką halwą po kolacji, czujesz, jak jedzenie w Manamie naprawdę karmi nie tylko ciało, ale i duszę. Ducha miasta można poczuć zarówno w jego trosce o gości, jak i w jego smakach — ciche ciepło, które pozostaje na podniebieniu i w pamięci długo po zakończeniu posiłku.
Odkryj tętniące życiem nocne życie najbardziej fascynujących miast Europy i podróżuj do niezapomnianych miejsc! Od tętniącego życiem piękna Londynu po ekscytującą energię…
W świecie pełnym znanych miejsc turystycznych niektóre niesamowite miejsca pozostają tajne i niedostępne dla większości ludzi. Dla tych, którzy są wystarczająco odważni, aby…
Dzięki romantycznym kanałom, niesamowitej architekturze i wielkiemu znaczeniu historycznemu Wenecja, czarujące miasto nad Morzem Adriatyckim, fascynuje odwiedzających. Wielkie centrum tego…
Podróż łodzią — zwłaszcza rejsem — oferuje wyjątkowe i all-inclusive wakacje. Mimo to, jak w przypadku każdego rodzaju…
Zbudowane z wielką precyzją, by stanowić ostatnią linię obrony dla historycznych miast i ich mieszkańców, potężne kamienne mury są cichymi strażnikami z zamierzchłych czasów.